poznałam ją
nad rzeką wiele lat temu
skrywała siebie pod płaszczem
niezdarności
zaakceptowana, bez zarzutów
dziś nie poznaję jej
na nowo
czasem nienawidzę,
rzadziej darzę sympatią
staję się piaskiem
w jej oku, nożem
na gardle, paznokciem
wbitym w nadgarstek
zło wypływa ze mnie
absurd, ironia, nieheroiczny
dramat rozpoczęty
niepotrzebnie
nad rzeką wiele lat temu
utopiona we łzach
dzisiaj przez nią
choć wolałabym wtedy
nad rzeką wiele lat temu
poznawszy siebie
1 kwietnia 2017r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz