sobota, 30 maja 2015

Miasto duchów.

Odcinając się od przeszłości chcemy znaleźć antidotum na lęk.
Hafefobiczne podejście do życia.
Strach przed ludźmi, fobia społeczna.
I nienazwany lęk przed odrzuceniem.
Utraciłam kontrolę nad własnym sercem.
Teraz to miasto duchów.
Czas przyzwyczaja nas do bólu.
Siedząc w ciemnym pokoju nie masz motywacji żyć.
Przed ludźmi udajesz szczęście.
Widzisz jedynie swoją śmierć.
I nic nie da się z tym zrobić.
Czekam na ulgę.
Mam nadzieję, że nadejdzie ona szybciej niż mogłabym się 
jej spodziewać.

wtorek, 26 maja 2015

Tańcząca z demonami.

Płonę.
Słone krople podtrzymują ogień.
Spalam się w każdej chwili coraz to mocniej.
Demony w mojej głowie krzyczą niemiłosiernie.
Chcę nie być, chcę za pstryknięciem palcem zniknąć.
Wiesz, jak to jest stracić najcenniejsze, co masz?
Lubisz łapać łzy?
Przyglądając się sobie w lustrze zaciskam usta w wąską kreskę.
Nienawidząca siebie.
Niemożność zabija.
Zazdrość niszczy.
Dla siebie już umarłam.