ona ucieka przed
deszczem zmartwiona
stanem swojej duszy
potrzebuje, by ją oswoił
ona krzyczy nocami
ich imiona opętana
złem, które pielęgnowała
potrzebuje szeptu bezpieczeństwa
ona prezentuje całość
rozpadając się
na ostro zakończone fałsze
potrzebuje akceptacji
w sprawie drewnianych
ram na zdjęcia
z przeszłości
powiesiła trzy
codziennie podziwia ostatnie
żałując, że nie
wykorzystała innego
powaga na mostach
zaczęła ją nudzić
3 kwietnia 2017
niedziela, 9 kwietnia 2017
sobota, 1 kwietnia 2017
poznałam ją
poznałam ją
nad rzeką wiele lat temu
skrywała siebie pod płaszczem
niezdarności
zaakceptowana, bez zarzutów
dziś nie poznaję jej
na nowo
czasem nienawidzę,
rzadziej darzę sympatią
staję się piaskiem
w jej oku, nożem
na gardle, paznokciem
wbitym w nadgarstek
zło wypływa ze mnie
absurd, ironia, nieheroiczny
dramat rozpoczęty
niepotrzebnie
nad rzeką wiele lat temu
utopiona we łzach
dzisiaj przez nią
choć wolałabym wtedy
nad rzeką wiele lat temu
poznawszy siebie
1 kwietnia 2017r.
nad rzeką wiele lat temu
skrywała siebie pod płaszczem
niezdarności
zaakceptowana, bez zarzutów
dziś nie poznaję jej
na nowo
czasem nienawidzę,
rzadziej darzę sympatią
staję się piaskiem
w jej oku, nożem
na gardle, paznokciem
wbitym w nadgarstek
zło wypływa ze mnie
absurd, ironia, nieheroiczny
dramat rozpoczęty
niepotrzebnie
nad rzeką wiele lat temu
utopiona we łzach
dzisiaj przez nią
choć wolałabym wtedy
nad rzeką wiele lat temu
poznawszy siebie
1 kwietnia 2017r.
Subskrybuj:
Posty (Atom)